Każdy rok zaczyna się jednakowo - nadzieją, żeby był lepszy niż poprzedni.
Jaki był ten rok? Przede wszystkim pełen nowości.
Nowi ludzie, nowa uczelnia, nowy dom. Monotonne wakacje, ale mimo wszystko wspominane miło, bo godnie.
Ale i ci "starzy" ludzie sprawili, że ten rok był wyjątkowy. Czterokrotne pożegnanie z klasą licealną, ogniska bez ognia... Tęsknię za nimi strasznie, fajnie, że chociaż z częścią mogłam się spotkać.
No i UJ. Pełen wspaniałych, pozytywnie zakręconych ludzi. Jechać do Zakopca na placki ziemniaczane? Czemu nie! :) Nasze imprezy kończące się czasem dla niektórych bitwą z podłogą, zgubionymi telefonami czy innymi ciekawymi przygodami.
Błędy? Popełniłam, i pewnie jeszcze do końca roku popełnię pewinie jeszcze. Ale wszyscy błędy popełniamy, jesteśmy ludźmi.
Sama psychologia to był strzał w 10. Oby sesję zdać i na roku zostać a będę w 7 niebie. :)
Sylwester w Krakowie zapowiada się być bardzo udanym. :) Hope so. :)
I mimo wszystko - aby kolejny był lepszy! ;)