Czy to normalne, że para zapoznała się przypadkiem, zakochuje się w sobie od pierwszego wejrzenia, rozpoczynają wspólne życie, są wpatrzeni w siebie tak samo jak na początku, z każdym następnym spotkaniem są pewni tego uczucia, padają słowa "Kocham Cie"..
Pewnego dnia coś się dzieje, jedno z nich ma masę problemów o których nie chce informować drugiej osoby, którą tak bardzo kocha.. Bo po co ma się martwić, przecież ma tyle swoich problemów i obowiązków..
Odbywa się rozmowa, każdy mówi co go gryzie, wychodzą na jaw stare problemy, najgorsze rzeczy o których nikt by nie sądził..
Były obawy że się przestraszy, że odejdzie, że przerośnie drugą osobę to co usłyszała, że będzie się bać..
Stało się inaczej, obdarowali się wielkim zaufaniem, przekazali najgorszą prawdę o sobie..
są razem, ich związek się umocnił.....
czy to jest miłość..?