14 sierpnia 2023
Na ten jeden dzień pogodziłam się ze słońcem
mój spontaniczny ostatni dzień urlopu
Wakacje w Chlebaku
Woda falowała na moim różowym daszku
Lampiony kołysały sie kolorowo
Dobrze że jest jakiś wietrzyk.
Pod wodą mienił się brokat
Tu i tam
W kieliszku winko
białe, z kartonu
respektując tutejsze zwyczaje.
Czaruś przyszedł, zjadł surowe mięso i poszedł
Tym razem sie nie bał, bo kuzynka Żabusia
nie przyjechała.
Kupiłam bluzeczkę w paseczki
za kilka złotych
tam gdzie 11 lat temu bluzę z kotem
Która była ze mną i po ustnej maturce,
i nad morzem (wtedy ze szczurem),
a ja ją szczęśliwie na nowo odkryłam i już wiem
jak będzie wyglądała moja jesień.
Zresztą wypastowałam też jakąś bb starą skórzaną kurtkę
Więc mimo że słońce, że wakacje
że lody z mrożonego mango i jeżynki z ogródka sąsiada
jestem w stroju kąpielowym
ale we mnie kokosi się wrzesień.
Uważam że to
super
I mam nadzieję zach słońca zobaczyć dziś nad jeziorem.
Uwielbiam to miejsce
które chyba nie jest już moje
ale ma wspaniałe powietrze
które trochę przynosi reumatyzm dzieciom
A trochę... "iść po arbuza? Czy nie".
Epilog:
Odkryłam poziomkę
Karmiłam ciumkające jeże
Widziałam czerwień zatopioną w wodzie
Zasmuciłam się
Jeździłam
"Mi nie żal" - mi żal.