Tak sobie patrzę i patrzę na stertę tych notatek z biologii i chemii. I patrzę. I się zastanawiam (jak widać na załączonym obrazku). Nie poszło mi się na wykłady, bo miałam się uczyć. Martynie też się zaspało. Hm, tą godzinę, która została nam do autobusu poświęcę na maksymalną naukę... Powtórkę w sensie, bo już wszystko umiem!!! Tak, umiem.. Proszę tylko o 6 punktów, no może być nawet 5. Nie wiem na co narzekam, w liceum bywało gorzej... Hm, tylko, że tutaj jedno koło to w LO sprawdzian z jednego działu przeprabianego czasami nawet dwa miesiące. Nevermind.
Będzie... inaczej.
Spadam! Płucotchawki i fenoloftaleina wzywają!!!!
No i Ewka mi się jeszcze rochoruj ;(