Życie płynie dalej . Jestem w bańce mydlanej , i jest mi cudownie , przytulnie i ciepło. Wczoraj spięłam dupsko i zaczęłam w końcu to , co tak bardzo dawno planowałam . Jesli czegoś chcę , to nie ma innego wyjścia , niż na to zapracować . I tak właśnie zrobię. Zbliża się sesja. Jestem przerażona i pewnie niedługo zabiorę się za naukę , chociaż właściwie sama nie wiem od czego zacząć. To jakiś kosmos ... Codzienność . Zajęcia , chór , '' miałam fascynujące zajęcia z .... '' itd. Nic się nie dzieje , wreszcie. W sumie jak coś się dzieje to jest wesoło i niebezpiecznie . A jak nic się nie dzieje to też jest wesoło z tym , że bezpiecznie. W sumie wszystko idzie gładko i elegancko , na co miałam nadzieję . Przeraza mnie jedynie sesja i jest to moje jedyne zmartwienie. Tak mało a tak dużo . Nie ma żadnych rozkmin , esejów i wywodów. Tak jak mówiłam nic się nie dzieje. Więc spoko , nie mam o czym pisać . I nara :D
Użytkownik iwilltrytofixyou
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.