upadam i wstaje. ale wstaje, a to najwazniejsze. robie to chujowo, ale nie poddam sie.
wracam do zywych. podejscie numer 99351531454.
bilans ok 1800 kcal ale micha czyściutka.
cardio 60min
brzuch płacze po ogromie jedzenia które pochłonęłam przed ostatnie dni, a i wątroba w kość dostała. jest chujowo,nadal, ale plakac juz nie mam zamiaru. trudno, mam nadzieje, ze to cierpienie kiedyś się wkoncu skonczy. a jak nie, to trudno. widocznie tak musi byc, a ja musze przyswoic sie do mysli, ze nie na wszystko mamy wplyw. niestety.
dobrej nocy kochane. obiecuje, ze znajde w sobie tą wojowniczkę, która motywowała was tutaj od początku i dawała kopa w dupe. narazie sama potrzebuje się zmotywować.checi są, a to najważniejsze.