Jeszcze parę godzin temu ta notka miała wyglądać inaczej - pełna smutku, goryczy i opuszczenia.
Jednak chwila obiektywnego spojrzenia, chwila rozmowy z kimś obcym i jest inaczej.
Tak więc zamykam pewien rozdział życia.
Jutro o tej porze będę rozpakowywała walizkę w DE.
Zamykam ten rozdział, nie zapominając o szczęściu jakiego doznałam,
odrzucając złe rzeczy, ale wyciągając z nich wnioski i pakując bagaż doświadczenia na plecy - rozpoczynam coś nowego.
Z pewnością znów będzie i radość i smutek, ale życie takie jest.
Cóż.
Trzeba planować, marzyć i dążyć do stawianych celów. Mieć wciąż satysfakcję z samego siebie,
rozwijać się i udoskonalać siebie. A cała reszta może być tylko miłą dokładką, bądź gorzką posypką.
Grunt to się nie poddawać i walczyć.
Jutro nowe życie. Nowe obowiązki. Nowi ludzie.
Wkraczam nieco przestraszona, z myślą, że nie podołam,
boję się, tak, boję się,
ale mocno stawiam kroki i idę do przodu, wierząc, że każda krytyka,
każde niepowodzenie będzie tylko początkiem czegoś lepszego.
Jestem sama. tak. jednak łatwiej zadbać tylko o siebie.
cieszę się, że nie muszę więc tu nikogo zostawiać (prócz rodziny i "niby" przyjaciół)
i martwić się, że żyjemy na odległość i walczyć o każdy dzień,
dlatego bycie samą w tej sytuacji jest raczej plusem niż minusem
i gdzieś w głowie iskierka się tli, że może właśnie tam znajdę kogoś odpowiedniego, czy przeżyję kolejną
przygodę, z której wyciągnę nowe wnioski.
Szczerze od jutra będzie ostra dieta, ze wzgledu na to, że 90% mies. będę pracować, każdego dnia o tej samej porze
mamy przerwy na lunch, więc łatwo będzie się pilnować, do tego w pracy mnóstwo ruchu (ostatnio w 1,5 mies. 8 kg mniej bez trzymania diety, pilnowania ilości i jakości posiłków), teraz dorzucę więc zdrowsze produkty i normalne ilości, wyeliminuję fast food'y i duże ilości słodyczy.
Teraz patrzę na to bardzo pozytywnie i jestem świadoma wielu niepowodzeń, które czekają mnie w tym "nowym życiu",
ale wiem, że czeka mnie także coś dobrego i szczęśliwego.
Żegnam się na jakiś czas, ale z uniesioną głową odchodzę,
by za jakiś czas pochwalić się Wam moimi osiągnięciami.
Życzę Wam wszystkim wytrwałości i dużo motywacji w walce o Wasze marzenia,
cele i trzymam kciuki za każdego z osobna w dążeniu do tego, co sobie zaplanujecie.
Do następnego :)