Siem, siem. ;**
Jestesm dziś wykończona. Wczoraj miałam półtorej godziny basenu, a dzisiaj kolejne półtorej kosza. Padam na twarz. : (
Boję się jutra kochani, boję. Zostałam zaproszona na urodziny przyjaciela, boję się, że nie wytrzymam i wparzę w jedzenie jak głupia, gdy wszyscy będą jeść. Chcociaż muszę się pochwalić :) , wczoraj dałam radę.! : )
Przyszli do mnie znajomi, a ja ich poczęstowałam moimi ulubionymi ciasteczkami i powiem wam, że nie zjadłam ani jednego. : )))
Ogólnie ten tydzień był męczący, zawalony sprawdzianammi i innymi duperelami. masakra.
Ciesze się z tego, że wytrzymałam drugi tydzień bez słodyczy.! : )) Chociaż bardzo cięzko jest. : (
Dziasiaj moja waga rano pokazała 70,7 . : ) ciesze się z tego. :))
Dobra moi drodzy ja muszę dzisiaj już spadać, ponieważ jutro kolejna kartkówka. : (
Pa kochani. ;***