2 TYGODNIE I 3 DNI. 2 tygodnie i 3 które spędziłam poza domem, u kogoś kto dał mi niesamowite szczęscie, jakiego dawno nie zaznałam. wygrałam przegrywając życie. TAG CZASAMI BYFA. Niby wszystko po powrocie miało być dobrze. I faktycznie było. Do czasu. Ale nie ma co rozprawiać nad przeszłością. Czas leczy wszystkie rany. Tylko trzeba mu na to pozwolić. ^^
ALE I TAK JEST ZAJEBISCIE. :3
Co jest lepsze, urodzić się dobrym czy ogromnym wysiłkiem przezwyciężyć swą spaczoną naturę?
We can run on love 'till it dies*klik*