nie moje
muszę przeprosić niestety...ale z ćwiczeń nici!
na dość długi czas...mam zapalenie przydatków (myslę że kobietom znany temat)
ból cholerny, nie zniesienia!
obudził mnie o 6, aż zwijałam się z bólu, nie mogłam się ułożyć na łóżku, poszłam do toalety, a tam złapały mnie okropne poty
i niedobrze mi się zrobiło, wracając z niej musiałam szybko położyć się na łóżko bo bym zedlała, juz ciemnia mi sie robiła przed oczami...
niewyobrażalny ból, nie umiem go nawet porównać do czegoś.
i boli, boli, boooli cały czas :C raz mniej a raz mocniej
do tego ogólne osłabienie organizmu, kaszel i ból mięśni...
Kurwa mi się nic nie udaje bo zawsze "coś" , jak nie angina to żołądkowa, a jak nie żołądkowa to jakieś zapalenie :O
mam pecha, w chuj...
Przez to nie wiem czy opłaca mi się dalej walczyć, totalna pusta i rozmyślenia..
PRZEPRASZAM.