nie moje.
No i tak przegięłam wczoraj, u teściowej jakieś ciastka, wróciłam do domu to zjadłam kurczaka z bułkami ciemnymi i wypiłam dwa radlery... odpuściłam sobie wczoraj na maxa...
Nie mam ochoty już na nic, na to odchudzanie itd... tydzień ładnie nad tym pracuje przychodzi week i to rozpierdalam przez zachcianki...
Głowa mnie boli, idę za chwilę z koleżanką a potem wracam do domu nauka i trening...
aktywność: edit