Dziś poszłam do szkoły po prawie 3 tygodniach przerwy, strasznie się stresowałam że nic nie będę ogarniać etc. w związku z czym wstałam
już o o 5 i leżałam półtora godziny.. oczywiście płacz w łazience na dobre rozpoczęcie dnia i takie tam.
Jednak nauczyciele patrzą łaskawiej przez to, że byłam w szpitalu. Na szczęście.
Nie obyło się też bez niezapowiedzianej kartkówki, na której rzeczy widziałam
pierwszy raz w życiu, wystrzelałam na 2+.
No i dzisiaj też trening po długiej przerwie, w końcu.
Zjadłam tak mało, a wcale nie jestem głodna.
I szykuje się wyjazd do Olsztyna, będzie fun.
bilans:
kefir light (170)
4 wafle ryżowe (144)
jabłko (50)
kromka razowego+ ogórek, kukurydza, groszek (244)
2 jabłka(100)
708/ 950
ćwiczenia:
1,5 h treningu
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
Co u was? <3