Cześć Wam kruszynki, jak podobał sie Wam nowy post na blogu? --> KLIK
Macie chęc na jakiś kolejny post? O czym chcecie poczytac?
Od 11 lipca jade na wakację, nad morze ze znajomymi. Wolałabym góry, ale lepsze to niż nic. Szkoda, że forma kiepsa, ale za rok na pewno będzie sztos! Jedynym problemem jest to moje głupie podjadanie. Nawet podczas gotowania. I tu pytanie do Was - macie jakiś super sposób na nie podjadanie? Chyba tylko silna wola, no nie :)
Aaaa i ostatni wspomniałam Wam, ze bede jadła 4 posiłki zamiast 5. Ale zauwazyłam, ze to mi nie służy, przez 3 dni tak jadłam i waka wskazywała więcej, jakas opuchnieta byłam. Po prostu ogranizm sie przyzywczaił do 5 i przy 4 magazynuje.
Podczas wakacji oczywiście bede sobie gotowała, nie bedzie cheatów. Jedynie co planuję - to zjeść rybke z grila lub jakas wedzoną :D skoro jade nad morze to MUSZE świeżą rybke dziabnąc. A po powrocie 200% na siłowni, bez odpuszczania.
Nowośc - od wrzesnia zapisuje się na basen i chodze systematycznie :)