Sopot . i chuj .

ogólnie tak od jakiegoś czasu mam ochotę tutaj coś napisać, ale słowa nie składają mi się w logiczne zdania. no, więc od razu oświadczam, że to co tutaj nabazgrzę, niekoniecznie będzie mądre, czy coś. nie chcesz, nie czytaj. muszę się gdzieś wyżalić, a hmm przyjaciółka? no, coś nawala. ogólnie to od paru dni śpię tylko godzinę w nocy. znowu nawiedza mnie w snach pewna osoba. aha, no i od razu uprzedzam kilka osób, że: nie, nie chodzi o tą osobę, o której myślicie, że o nią chodzi. nie wpierdalajcie się w czyjeś życie, nie znając konkretów, bo to po prostu żałosne. a może nie? może nie żałosne? po prostu zabawne. tak, to cholernie zabawne, jak ludzie mieszają się w coś, mimo że nie wiedzą o co chodzi, potem plotkują i w końcu nie potrafią się przyznać do tego, że są źródłem tych... hmm, jakże mądrych uwag i komentarzy. może elsa? elsy... hmm, tak, pyszne są. niebo w gębie. i przypominają mi Ciebie. o tak, wspaniałe są. uwielbiam zajadać elsy, popijać je kakaem, no a do tego słuchać tamtej piosenki. wtedy przypominają mi się te cudne miesiące. no bo przecież one były najlepsze. nie, nie zapomniałam. pamiętam wciąż. mimo, że "wszystkie mosty są już spalone", to ten jeden jest do uratowania. no bo w końcu tylko on nas dzieli, prawda? ja zacznę odbudowywać go po swojej stronie, Ty po swojej i spotkamy się po środku. albo nie! Ty nie musisz nic robić. tylko nie pal go w miejscach, gdzie ja go odbuduję, tyle mi wystarczy. pozwól mi przejść na swoją stronę, wtedy już wszystko będzie idealnie. potrzebuję tego. no i przecież wiem, że Ty też. na mojej stronie powietrze jest jakieś suche. na Twojej powietrze jest niepotrzebne. wystarczysz Ty. tak, pamiętam, że kiedy robi się kakao "Puchatka", trzeba wsypać trzy łyżki w tamtym kubku. tak, pamiętam, że mleko musi być ugotowane i studzone w tamtej miseczce. tak, pamiętam, że mieszanka trzech elsów o różnych smakach to ta "wybuchowa mieszanka", którą tak uwielbiałeś. tak, pamiętam. kurwa, pamiętam wszystko. wyjdź z mojego życia, wyjdź z serduszka. kąt, który był tam tylko dla Ciebie od 10 miesięcy, musi zostać zwolniony. wyexituj się, jak to mówi moja genialna klasa. po prostu wyjdź i przestań mi przypominać, że kiedykolwiek było tam miejsce dla Ciebie. 

mjusik.

widziałem ten świat, wiesz?

niejednokrotnie patrzyłem w deszcz.
Ona na Niego, jak głowa Mu moknie,

zalana łzami i wodą z chmur jego twarz...
nie wiedziałem, co On tu robi i jak się ma,

hej patrz Jego oczy wyrażały Jego dusze,

wyczytałbyś wszystko, tak jak ja, choć nie muszę.

zobaczyłem Jego życie, Jego problemy
usłyszałem z bólu wycie i przypływ literackiej weny,
rana w sercu była świeża, rozdrapana.
uczyniła Ją kobieta niegdyś tak bardzo kochana,

w jeden dzień zniszczyła Mu cały świat,

lecz budowała go kiedyś razem z Nim, przez kilka lat...

a teraz stoi sam na ciemnej ulicy,

niebo płacze razem z nim i z bólu krzyczy,

jutrzejszy dzień to będzie kara ,

bo nie ma już sensu, który Ona Mu dawała

moja bablanina dobiegła końca właśnie. pozdrowię sobie tylko Martę w podziękowaniu za wczoraj, Karolinę w podziękowaniu za dziś i Boba Budowniczego, tak w podziękowaniu za wszystko.

No to teraz tylko do 10.07, a potem się zobaczy, prawda ?