Jestem jasnowidzem...
Rozszyfrowuje ludzi jak wróżka.. lecz Ciebie nie umiałam. nie rozumiałam.
Utopiona w otchłani w milczeniu stałam i obserwowałam
Jesteś tym kimś z kim chciałam się śmiach i dzielić marzeniami
lecz szansy nie dała Ci ona i nie dasz jej jeszcze długo żadnej
Mi również.
Widziałeś moje łzy które jeszcze nie wyschły na policzkach,
które jeszcze nie spłyneły
ale Ty już wiedziałeś
Wiedziałeś że znaczysz dla mnie więcej, lecz nie zdawałeś sobie sprawy ile
to więcej nie jest odmierzale..
I znalazłam się na początku
Koniec zostawiłam za sobą
Zamknołeś drzwi, lecz okno nadal jest otwarte
Jest to bez znaczenia?
Jest.
Uśmiech roztapia moje obolałe Coś telepoczące się wewnątrz mnie
Lecz nie czuje już nic?
Jest to zwyczajny pogłos zdarzeń minionych...
stoję na starce
mety nie widać... lecz czy trzeba widzieć metę kiedy po drodze może nas spotkać tyle dobrego?
Kończę. Dziękuję Ci że Byłeś, Jesteś i będziesz kiedys kochał i bedziesz kochany.