Polonez jest śmieszny. Kiedy dreptając prawie w miejscu nawet nie masz jak dygać. Albo jak się robi mostek to będąc przęsłem wali się tych pod spodem po głowach albo pełznąc pod rękami dziobie się przęsła. No i myśli w stylu "W prawo? W lewo? WTF?".
Sernik się piecze i pachnie w całym domu. Jeju, jak ja nie lubię sernika... zrobić mogę, patrzeć jak inni jedzą mogę ale sama nienawidzę tego smaku.
Jest szansa, że do poniedziałku, kiedy pójdę pognębić internistę o nowe leki nie pójdę. Póki co, mam cały wachlarz skutków ubocznych i brak pożądanych.
Idę sobie. Nie lubię Was, Janie i Małgorzato.
Gosh, jakie to zdjęcie beznadziejne.
I think you’re beautiful but your hair is a mess
and your shoes are untied, but that's what I love best.