W sumie to nie wiem co napisać, jakoś brak konkretnego tematu.
Czy coś się pozmieniało? Troszkę. Znowu się odsunęłyśmy od siebie, taka wyjebka z jej strony no ale cóż. Ja w chuja robiona być nie lubię a to zachowanie tylko tak można nazwać. Prosić się nie będe już i tak zbyt długo tak było.
OJCIEC?! phi, dobre.w tym przypadku to nie można go nim nazwać. Jego ojcostwo od 2 miesięcy kończy się na przejściu obojętnie obok dziecka bądź podejściu i przywitaniu się. Gratuluję.
Dobrze, że jest Miś. Przynajmniej jestem pewna, że znaczymy dla kogoś znacznie więcej. ;* KOCHAMY CIĘ razem z myszką :*