Więc znowu ja. Ola wczoraj napisała dość długą notkę za co jej wszyscy dziękujemy, bo wkońcu wypełniła swój obowiązek. Ja zaraz spadam do kościoła a siedzę jeszcze w piżamie z pomalowanymi paznokciami, które nie chcą mi wyschnąć za nic. Kurde co za gówno. Miałam dzisiaj grać w lasku, ale chyba nie idę. Tata przyjeżdża i jeszcze grilla mamy, więc nie wiem zobaczy się. Muszę kończyć, ale wieczorem jeszcze coś dodam. Niezdecydowana jestem ostatnio :c Nie lubimy tego.
TAAAAAAAAAAKE MEEEEE TO THE MAGIC!
lalalalalalalala, jestę potworę.