Dzisiejszy zachód słońca. Ogólnie w szkole nie było najgorzej, nie licząc długiej przerwy. Pat, masz rację. Wiem, że nie raz życie mnie jeszcze skopie po tyłku, ale muszę się podnieść i iść dalej. Potrzebowałam się wypłakać (dosłownie i w przenośni), nie sądziłam, że padnie akurat na Ciebie więc przepraszam, ale zarazem też dziękuję, że byłaś w tej chwili słabości. Dziękuję za 2 sms-y, które mi wysłałaś (jutro kupię tę kartę!), za słowa otuchy i to, że we mnie wierzysz i że jesteś obok. Dziękujędziękujędziękuję. To było mi potrzebne żeby zrozumieć parę spraw, teraz muszę sobie to wszystko przemyśleć i uporządkować. Przyszły tydzień pokaże jak to wszystko się ułoży. Wtedy zobaczę wszystko czarno na białym i będę musiała podjąć ostateczną decyzję. A dzisiejsza rozmowa z Pat uświadomiła mi, że nie byłam chyba do końca obiektywna, ale koniec z tym. / Po części 'wylewnej' czas na część ogólną. Czwartek tak naprawdę dopiero się dla mnie zaczyna. Wieczorem oglądamy z Dżoanną Niekrytego Krytyka i oczywiście będziemy nakurwiać jak to co tydzień robimy podczas wieczorku rockowo-metalowego w kwejk.fm. 3 ze sprawdzianu z niemieckiego. Nie zbyt zadowalająca ocena, ale no trudno. Jutro piszemy z EDB, ciekawe jak mi to pójdzie. / Oby jutro było o wiele lepsze. Mruh. :3 / Adios.