RockNoc 2016

Cześć, to co dzisiaj opiszę, to Rock Noc, która odbyła się 25 czerwca 2016 roku w Wągrowcu.

To był intensywny weekend, ponieważ jak opisywałam ostatnim razem, 24 czerwca brałam udział w Festiwalu Kolorów. 

W sobotę rano znalazłyśmy się z Agatą i Martą w Poznaniu, dzień rozpoczynał się upałem. Udałyśmy się na tramwaj, który zawiózł nas do City Center. Tam kupiłyśmy bilety i wsiadłyśmy do pociągu. Naprawdę było niezwykle ciepło, a my miałyśmy ze sobą bagaże, ponieważ jechałyśmy do Wągrowca, a dziewczyny zostawały u mnie na nieco ponad tydzień. :)

Planowałam wyjechać o takiej godzinie, by być na miejscu trochę przed 18:00. Oczywiście ostatecznie wyjechałam później, ale i tak byłam przed czasem. :) Kiedy wyjeżdżałam, to zaczynało grzmieć... To było do przewidzenia, skoro wcześniej były takie upały, ale dlaczego akurat na koncert? 

Pierwszym zespołem był Headwind, który nie porwał mnie szczególnie. Następnym zespołem były Ga-Ga Zielone Żabki, było okej, ale również nie oszalałam na ich punkcie. A najgorsze było to, że na sam koniec ich koncertu zaczęła się straszna ulewa! Trochę się błąkaliśmy z Kubą i Grzegorzem, ale dosyć szybko poszliśmy do auta, by tam przeczekać ten najgorszy deszcz. Padanie ustało, ale było jeszcze słychać burzę, jednak mimo to poszliśmy na koncert Kaliber 44. Stałam pod sceną i było bardzo fajnie! Nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba ten koncert. :) Później pogoda już naprawdę się uspokoiła, ale było zimno, między innymi przez przemoknięte ubrania! Kiedy było już ciemno, na scenę wyszedł Vader i było WOW. Stałam z Kubą i Wojtkiem na samej górze, i tam trochę poskakałam i pokręciłam głową, a pod sceną było mnóstwo ludzi! 

Najbardziej podobały mi się dwa ostatnie koncerty. Całe wydarzenie było bardzo fajne, jednak Rock Noc 2015 podobała mi się o wiele bardziej, nadal mam w głowie Sickyard i Virgin Snatch. *-* <3 

Jeśli będę miała możliwość, to z chęcią wybiorę się na Rock Noc 2017. :)

Anika. ;)