Rysiu Andrzejewski - Peja
podążyć za stadem by się ustabilizować, pogodzić się z losem aby dać się napiętnować
stanąłem sam na szczycie, w czasie gdy ty byłeś niszą
spokojnie patrzę w przyszłość, mój los jest w moich rękach
ludzi się nie rani, rani się drani
weź mocno mnie obejmij, jakby świat miał dziś się skończyć, ja chwycę cię mocniej i przytulę, weź mnie dotknij
wiem jak to jest, gdy na niczym nie zależy, żyjesz bo żyjesz, tak naprawdę wciąż leżysz
jesteś taka słodka, taka piękna, uśmiechnięta, ak po wypaleniu skręta, pełen relaks - ja wymiękam
zwariować właśnie z Tobą, nie chcę się zamulić
nadal mamy farta nadal sprzyja nam karta, w rękawie wciąż asy to nie sprzedać się dla kasy
miałem niezły pasztet, nie wiedziałem co to wsparcie
pokonując granice własnej wytrzymałości, wznosisz się na wyżyny własnych umiejętności
dodajemy, klikamy