nie było mnie tutaj ze sto lat, a jak już jestem to żeby ponarzekać i zastanowić się co w moim życiu poszło nie tak, że jestem tak daleko od tego co chciałabym robić, w dodatku sama (co prawda tylko czasowo i z kotem), smutna (bezapelacyjnie) i zupełnie niegotowa na prawie że dorosłe życie
jakoś zupełnie inaczej sobie wszystko wyobrażałam