Piękne dzięki za kciuki!
Jak widac na powyższym zdjęciu (oprócz tego, że leżenie na boku sprzyja rozlewaniu się pucków) w końcu mam wymarzonego kitełka!
Póki co nie ma nowego imienia, ale jest dokładnie taki jakiego zawsze chciałam mieć, czyli:
-bardzobardzobardzobardzobardzo się tuli i mruczy;
-absolutnie nie istnieją strefy zakazane do głaskania i czochrania;
-uwielbia leniwe poranki;
-jest grzeczny i bardzo się słucha;
-ekspresowo nauczył się aportować gumkę do włosów i teraz wspaniale się bawimy (a nie muszę wychodzić co chwilę z łóżka : p)
-przy okazji jest bardzo ładny : )
Wszystkim polecam adoptowanie kotów, czy innych zwierzaków z fundacji- dzięki adopcji starszych zwierzy mamy szansę dopasować kota/psa/inne do swoich i ich potrzeb zatem szansa na to, że coś nie wyjdzie znacznie maleje.
W dalszym ciągu proszę kciuki za inżynierkę, zostało jakieś 20 dni walki (o zgrozo jak mało) do oddania pracy, a na poczatku lutego obrona.
Całuski, pozdrawiam i życzę wszystkiego co dobre!