47.

Kon­flikt in­te­resów: łudzisz się, że za­pom­niałam. Ja, że na­dal pamiętasz. 

Żyjemy w krzywym zwierciadle wspomnień... Pielęgnujemy tylko te dobre o złych zapominamy. 

Nie mam za­miaru być nad­gorli­wa. Wys­tar­czy już, że Ty ta­ki jes­teś łącznie z zwiększą połową te­go śwata. 

Wie­działam, że mam wielką siłę, że mogę zro­bić wszys­tko dla nas. Wszys­tko prócz tyl­ko jed­ne­go- nig­dy nie spra­wiłabym byś kochał. 

Kochać można na wiele spo­sobów, ale niepow­tarzal­na miłość zdarza się tyl­ko raz i nie każdy ma ta­kie szczęście ją spot­kać. Ale jeśli ją spot­ka, żyje i umiera ra­zem z nią. 

Następu­je ta­ki etap w życiu każde­go człowieka, w którym mu­si wyb­rać między tym cze­go prag­nie a tym co jest dla niego lep­szą alternatywą. 

Zaw­sze kiedy zaglądam w Two­je oczy, 

jes­tem bez­nadziej­nie świado­ma, że ten ktoś, 

ko­go szu­kałam ...tam jest... 

Skąd masz wie­dzieć, że to TA jedyna?

Kiedy wal­ka o nią będzie dla Ciebie czymś na­tural­nym, jak jedze­nie czy spa­nie, wte­dy będziesz wiedział...