I nadeszły święta, czas wybaczania, przemyśleń. Zapychania sie żarciem do tego stopnia, że nie można wstać od stołu. Łamania sie opłatkiem, życzenia sobie tego samego co roku. Spotkań z rodziną której sie nie widziało od nie pamiętnych czasów. Łażenia do kościoła i słuchania kazań jakiegoś grubego pedała w kiecce. Kradnięcia cukierków z choinki. Oglądania "Kevin sam w domu" jak co roku.
....
Chce wam życzyć zajebistych świąt, jakie by one nie były. Zdrowia, którego ja nie mam. Szczęścia i pomyślności. Żebyście zawsze mieli swój własny cel w życiu i dążyli do niego!!!
Nie umiem składać życzeń :P
Na zdjęciu mały Kaś w kołnieżu z lisa :D Zajebista byłam, taka typowa ruska dziołcha ^^