żartem bycie sobą 

stwierdziłam,że nadal będę prowadzić tego bloga,iż mam ochotę przekazać swoje myśli światu, a pisząc na swoim oficjalnym photoblogu często przez to słyszę różnorodne komentarze,które bardzo biorę do siebie,poniewaz sa to słowa sceptyczne, następnie obracane przeciwko mnie w postacji plotek. TAK. Z REGUŁY MAM WYJEBANE. ale nie zawsze jestem w stanie. no więć żeby nie zanudzać przechodzę od razu do sedna tematu. mianowicie czytając dzisiejszy Kurier Szczeciński wyczytałam,iż całe te cholerstwo ACTA  nie zostanie podpisane co nie zmienia faktu że przez ten "mały" epizod polskich hakerów zostały zaoszczone rygory korzystania z internetu. ciekawa jestem( pewnie nie tylko ja) jakby ludzie się zmienili nie mająć już tak swobodnej możliwoścxi korzystania z internetu. 3/4 społeczeństwa ideą jest INTERNET. wykorzystują go zarówno do pracy jak i do rozrywki. Facebook,NK,Demotywatory,Kwejk,Besty,Komixxxy,Fotka aż wreście PHOTOBLOG to dzieciństwo polskich dzieci. jak można to im odebrać? dla jednych to całe życie-uzależnienie- dla drugich część życia-dodatek,dzięki któremu łatwo się komunikuje. przemyślałam tą całą sprawę i wyciągnęłam z tego dwa wnioski- sami stwierdzcie który jest dla was odpowiedni.

1. Życie bez internetu byłoby piekłem- zniknęłyby całodniowe rozmowy na gg,klikanie "Lubię to" na fejsie i dodawania  zdjęć na fbl z krótkim opisem dnia.

2. Życie bez internetu-mogłoby być lekiem dla polskiej społeczności. Może w końcu ludzie odeszliby od ekranu monitora i zaczęli ŻYĆ.