Po ponad roku nieobecności w niewielkiej wolnej chwili znowu tu wracam:)
Życie wywrócone do góry nogami, z pozytywnym nastawieniem brnę dalej. Nic już nie będzie takjak było kiedyś:) Pozytywne zmiany i nareszcie naprawdę szczęśliwa. To sprawka tego głupola na zdjęciu. Dałeś mi niesamowite szczęście.
Było między nami pełno wzlotów i bolesnych upadków, ale za każdym razem wracaliśmy do siebie - nie umiemy bez siebie żyć, a teraz zostaniemy już na zawsze razem:)
Piszę to, a nasze dziewczynki niesamowicie mnie kopią. Chyba czują, że te zmieny to da nich i z ich powodu. Już teraz nigdy nie będę sama. Kocham Was Aniołki moje.
Jak wspomniałam wcześniej, mam niesamowicie mało czasu. Dzieci się jeszcze nie urodziły, a dla mnie doba jest za krótka. Staram się jak najwięcej zaliczyć w szkole, puki jeszcze mogę. Fakt, że idzie to trochę opornie, bo czasem się lenię, tak, jak teraz np., ale jestem dobrej myśli. Często też złe samopoczucie nie pozwalami na zrobienie takiej ilości materiału jakbym chciała.
Dziękuję wszystkim tym, którzy mnie wspierają. Przede wszystkim mojemu Misiowi, bez którego nie wyobrażam sobie życia i jeszcze raz przepraszam - Ty wiesz za co. I nie usprawiedliwiają mnie Twoje słowa: "było minęło". Pomimo, że Ty mi wybaczyłeś, ja sobie tego nigdy nie wybaczę.
Dziękuję moim rodzicom, rodzinie z Krobi i wszystkim znajomym za dobre słowa i przede wszystkim tą bezinteresowną pomoc, którą niesamowicie doceniam.
Pozdrawiam całe Osiedle Przyjaźni i osoby z nim związane oraz moją klasę... !
No i brata żeby nie mówił, że o nim zapominam, chociaż nie jestem pewna czy on o mnie pamięta.