Ale to były świetne czasy! Zdjęcie robione jakiś rok temu w Bridgwater na największej imprezie "salsa class" w Somerset! Jestem pewna, że jeszcze tam wrócę i będę kontynuować swą miłość do tego tańca.
W Polsce niestety nie ma aż takich możliwości, a przede wszystkim czasu przez studia.. Ale jestem pewna, że to nie koniec mojej przygody z tańcem latino. ^^
Hmmmm.. dzisiaj w końcu dostałam plan zajęć! "Na drugim roku będzie luzik".. mówili.. ehe..
Z tego co widzę na sam początek tj. 2.10 czeka mnie pięć godzin wykładów do 20:15..świetnie!
Nasuwa mi się myśl:
Czym byłoby studiowanie bez wykładów do późnych godzin?
Czym byłoby życie studenckie bez jedzenia w pośpiechu, zimnych obiadów o 21?
Czym byłyby studenckie wieczory bez książek i notatek?
Czym byłyby studenckie poranki bez podkrążonych oczu, kawy i pustki w głowie?
Czym byłyby studenckie podróże bez przeładowanych tramwajów, spóźnionych autobusów i zajęć na 7:00?
Czym....?!
Ahh.. a dzisiaj czeka mnie jeszcze zumba! <3
Bądź takim, abyś nie musiał czerwienić się przed samym sobą.
Victor Hugo.