Momentami marzymy,aby cofnac sie w przeszłość. Chciałoby się coś zmienić. Czasem jest to jakiś szczegół, czasem siebie, rodzinę, chłopaka, dziewczynę.... Niejeden gest, slowo. By kogoś nie poznać, nie zakochać się,a czasami zatrzymac druga osobe na dluzej. Lecz,czy dużo ,by to zmieniło? Nie sądzę. Ciagle powtarzam,ze nic nie dzieje sie bez przyczyny,a każdy z nas musi pocierpieć, jeden mniej drugi więcej, chociaż myślę ,że każdy dostaje taką samą dawkę smutku, cierpienia, zażenowania ,a nawet radości,szczesia. Kazdy odbiera to inaczej.
piatek! weekend! chce wakacje! :D
"Celem nie jest bycie lepszym od kogoś innego, lecz bycie lepszym od tego, kim samemu było się wcześniej."