Dziś cały dzień z książką. Coś mnie tknęło, że sięgnęłam po pierwszą lepszą książkę, której nie miałam okazji jeszcze przeczytać, a kupiłam ją rok lub 2 lata temu podczas wakacji nad morzem w jednym z namiotów "taniej książki". Miała być umileniem czasu na plaży podczas opalania się, ale jak widać nie wyszło i zabrałam się za nią dzisiaj. Przeczytałam wszystkie 205 stron. Czytając opis książki na tylnej okładce spodziewałam się czegoś zupełnie innego niż biografi autorki, ale mimo wszystko książka nie znudziła mnie. W przeciwnym przypadku odłożyłabym ją po kilku stronach i nawet nie próbowałabym wracać. :P