generalnie to jestem w dosyć podłym nastroju
wczoraj spadło mi się do piwnicy i ta mała wyprawa na kilka metrów wgłąb skończyła się szyną na prawej ręce. dzisiaj mojego szczęścia dopełniły zakwasy i mnóstwo siniaków, których wczoraj nie czułem, pewnie z powodu szoku i ogromnych ilości leków przeciwbólowych jakie sobie zaaplikowałem.
ale rysunek skończyłem.