mam jedną pierdolną schizofrenię ..
Jest dobrze! W ogóle jakiś fajny się ten dzień zrobił pod koniec :)
Miło, miło. Tylko żeby tak było zawsze. Ogólnie cały dzień poza domem.
Od rana młodziczka, potem z dorcią na orliku i nie miła sytuacja. BYŁO MINĘŁO.
Potem mecz Viktoria Września - Jarota Jarocin. Ładnie zakończony wynikiem 2:1.
Potem mała przerwa z Olką i Olą. Potem z Miśkiem :* i ziomkami. jutro powtórka. Dziękuje!
Długo tu nie pisałam, teraz notki będą coraz rzadziej. I tak wiele osób tego nie czyta. Dziękuje.