___________________________________________________________________________________________
To dzieje się tak szybko, że aż ciężko zorientować się gdzie jestem. Co jest już za mną. Co jeszcze przed.
Zbyt dużo się zmienia. Tyle rzeczy przychodzi i odchodzi zarazem. Nie mogę złapać równowagi. Do niczego
się przyzwyczaić. Nikomu zaufać. Każdy dzień to zupełnie inny świat. A ja każdego kolejnego dnia tęsknię za
poprzednim. Czy to oznacza, że z dnia na dzień jest coraz gorzej? Nie wiem. Może to tylko moje urojenia. Ale
faktycznie zastanawiający jest fakt, w jakim kierunku to wszystko zmierza.
___________________________________________________________________________________________