nie warto myśleć o tym, co się może stać, bo....stracimy to co jest.
tak mi się jakoś smutno jakby zrobiło, zauważyłam że nie wiem co się dzieje wokół mnie i na wszystkie problemy mam jedno rozwiązanie - "jebać to, mam większe problemy". w rzeczywistości na wszystko mam wyjebane. nauka, rodzice, znajomi, reputacja, wygląd, ostatnio nawet nie myślę o tym, czy coś źle powiedziałam, czy bylam chamska, czy głupia, czy bedą tego jakieś konsekwencje, przechodzę obojętnie obok ludzi na których dotychczas mi zależało. zanikam.
pro mi się skończyło ;o ;x łeeeee ;((((