"Zdaniem Keitha Wilforta Adrian Smith, który ma ksywkę H, jest bardzo sympatycznym człowiekiem.
Ma większy wpływ na muzykę, niż się na ogół uważa.
Pod wieloma względami można go porównać z George'm Harrisonem i jego rolą w The Beatles, tyle że Adrian pisze więcej od niego.
Czasem podjęcie decyzji zajmuje mu trochę czasu, bo zanim wejdzie na jakąś drogę, chce wypróbować parę innych.
Jego talent kompozytorski i wkład w twórczość grupy są trudne do przecenienia.
Poza tym ze wszystkich gitarzystów Iron Maiden jest on technicznie najlepszy.
Na scenie sprawia wrażenie cichego i obojętnego, ale to on wszystko skleja i spaja.
Na dodatek jest obdarzony diabelskim poczuciem humoru."
~Aga