tu nie ma miejsca na mało rozważne kroki
życia nie oszukasz bo nie wierzy w farmazony
myśl dokąd idziesz albo przystań na moment
i postaraj się wyznaczyć nowy cel swojej drodze
nie sztuką jest biec przed siebie byle gdziekolwiek
bo jeden na sto milionów podobno trafia na oślep
trzeba mieć odwagę by zamiast biec zacząć cofać
i mimo rozdartych serc wszystko zbudować od nowa
a jedyne na co czekam to pierwszy ciepły miesiąc
od sprintu na podium wole spacer nad Wisłą
wolę snuć się po mieście niż plany na przyszłość
bez celu wyznane słuchają słów i serca
kciukiem o środkowy tak zwątpienie uśmiercam
mam zrobić krok w tył to raczej księżycowy
by za kilka chwil zrobić w przód siedmio-milowy
bliżej słońca ideału wierny sługa
chodzę z głową w chmurach tak i wierze w cuda
robię krok w tył by zrobić dwa do przodu
mam odwagę by przyznać się do błędu
schodzę suchą nogą z pękającego lodu
bo wiem że nie warto jest biec bez odwrotu