Nie-na-widzę, albo coś w tym stylu. Mam ochotę ci wyczyścić pamięć, każdą- w komputerze też. To, że masz to wszystko pod ręką spędza mi sen z powiek.Mój cholerny błąd, dlaczego nie wierzyłam Ci, że jestem (byłam?) naiwna.
Myliłam się cholernie, myśląc, że to było coś wiecej. Co najgorsze- myślałam tak jeszcze 2 tygodie temu, a od 3 miesięcy chciałam się tego wyprzeć.
Czytałam dzisiaj 'stare' smsy. Kłamca roku, a nawet dwóch. ;]
Nie wiem kogo teraz bardziej nienawidzę- siebie czy ciebie.
Najgorsze jest to, że zaczynam nowe życie. A pieprzone stare epizody ciągle wracają. Przez Ciebie mam do nich taki stosunek.
No siema
EDIT:
już się nie wkurwiam. musiałam pomyśleć ;]