Wakacje lecą. Fajnie, że pogda dopisuje.
Kocham te upały.
Zbliża się Chańcza, Topolki, a ja nie mam namiotu.
Kupię może, chyba, że uda się od kogoś pożyczyć.
Muszę dokończyć książkę, oderwałam się od niej i jakoś zleciało.
Spadam poczytać parę stron i spać.