D z i ę k u j ę C i .
Za to że jesteś. Przy mnie.
Za wszystkie wkurzanie mnie.
Za wszystkie śmianie sie i
kopanie księdza twoją nogą przez moją rękę.
Za to, że potrafimy być inną innością.
Za to że różnimy się, ale jednak jesteśmy jednością.
Za wszystkie gorące łzy, które nie raz spływały
po obu policzkach.
Za to, że umiem mieć totalnie wszystko gdzieś.
I cieszyć się.
Za to że od ciebie nawiedziAłam się, jak łatwo
można spaść na dno.
Za umiejętność rozwiązywania przeciwności.
Za doświadczenie.
Za Twoje wskazówki.
I nasze niepodważalne zdanie, w pewnych tematach.
Za nieugiętość.
Oraz wzajemne wyciąganie się z melancholii.
Za nie zawsze wykorzystywaną zolność określania się.
Za powolne, ale dające efekty, coraz to bardziej
wiedzenie o co mi chodzi.
I że uczę się, jak to wypowiadać.
Za to że umiem wyrazić jasno i nie jasno,
czego chcę.
Za to że nauczyłaś mnie, jak
normalizować społeczeństwo
wokół mnie.
I że wiem, jak dostosować się do różnych
warunków pracy.
No i przy róznorodnych osobach.
Za te nietypowe sytuacje które zmusiły nas,
do odnajdywania się w róznych
grupach mniejszych inności.
Za to że nawiedziAłaś mnie jak
używać moich błyskotliwości.
Że wiem, co to znaczy 'być z siebie dumnym'.
Że potrafię wykrzesać z siebie to, co 'Bozia mi dała'.
Za to że umiem wycisnąć z siebie wszystko.
WSZYSTKO.
Za WSZYSTKO.
Chciałam dodać że miałam dokładnie
tylko 17 minut na napisanie,
za co chcę Ci podziękować.
I pomyślałąm że Ty i tak dobrze wiesz,
za co powinnam być Ci wdzięczna.
Przepraszam że napisałam tak mało.
Ale przecież nie wszystkie sprawy
muszą być wielkie, ażeby były ważne.
Ty wiesz, że Cię kocham. < 333
Użytkownik inyourblood
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.