"  ..patrzył się na nią ukradkiem,
często spuszczając wzrok żeby przypadkiem nie zauważyła tego jak się jej
uporczywie przyglądał. Ale ona widząc to, specjalnie nie patrzyła w jego stronę -
nie wiedziała czy spotkanie ich oczu nie wprowadzi obojga w zakłopotanie.
Z jednej strony nie chciała tego ale z drugiej nie mogła powstrzymać się,
przed zerknięciem na jego urocze oblicze choćby i z głupiej ciekawości.
To było takie dziwne.. Jej wydawało się, ze kocha kogoś innego,
komu pragnęła dać wszystko co najlepsze z siebie, 
on natomiast wciągnięty był w świat ciągłych imprez,
przepitych nocy i `wesołych` dziewczyn.
Jednak tego wieczoru każde z nich zapomniało o swoim dotychczasowym życiu.
 Liczyło sie tak niewiele a zarazem tak dużo. Może nawet byli by
w stanie przekreślić wszystko co do tej pory przeszli,
wszystko co sprawiało im radość? Tego niewiem. Ciężko powiedzieć czy gdyby ich oczy
 spotkały się na dłuzej wyszliby tamtego wieczoru razem. Ciężko powiedzieć co ich łączyło,
 ale jedno było pewne: nie byli sobie obojętni. "