bo oboje w pędzie graniczącym z paniką, tak potwornie spieszą się do nikąd,
tak biegną gdzieś pod nieistniejący adres,
że aż trudno uwierzyć, że to skończy się tak nagle,
bo jakby czując to co ma przyjść ona go widzi i spostrzega, że on zauważa, że on patrzy.
chyba nie bardzo to wszystko rozumiem. chyba za bardzo to przeżywam. i chyba zaczynam mieć to gdzieś.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24