Mój miś za kierownicą....
Ehhh... czyli tam gdzie go można najczęściej zobaczyć!
Ale dawno mnie tu nie było! Brak czasu...
Od tego czasu tak w sumie nic sie nie zmieniło...
W piątek byliśmy u szwabow na zakupach... MAJĄ DROGO JAK CHOLERA!
Potem do Lubina... aż do poniedziałku
W sobote troche rozrywki bo do znajomych (goroli)...
Którzy (jak to gorole) prosili żebym im coś po śląsku powiedziała!! MASAKRA:D
Ale na koniec stwierdzili, że "dziołchy ze śląska są fajne!" ;D
Poniedziałek- gO hOme!
Po drodze jeszcze do Strzegomia po prezenty dla Adasia
No i zobaczyć nasze przyszle miejsce zamieszkania ehh:/
A dzisiaj to od rana....
Nic się nie dzieje;D
Adaś wczorać próbował powtórzyć za mamą "Żić"! ;D
Haha!
Wychodziło mu "ić"!;D
No i k0cham!;*
Bardzo! ;*
Chociaż denerwuje czasami nieźle!;*
MISIU NZR!;*