Bambszek po treningu sprzed 2dni.
Co mogę powiedzieć, myślałam, że w końcu uda mi się ustabilizować obecną sytuację,
nie wyszło.
To w co się wpaokowałąm, śmiesznie,
jedna osoba a popełnia tyle błędów, zamiast się na nich uczyć, co chwile wraca do punktu wyjścia.
Albo uda mi się w końcu wyjść, albo będe błądziła dalej.
Przez to co robię tracę wszytskich, tracę....
Jedyną myślą, która byłaby dobra i przychodzi mi do głowy, wyprowadzka ?
Wziąć Bambo i uciec.
Tylko pytanie czy dam radę, w sumie to tylko inne miasto, praca stajnia swoje mieszkanie.
Tylko czy to będzie dobry wybór.
Pracować na swoje i zacząc z 'czystą' kartą ?
'Musisz sam zdobyć wszytsko,
nie raz ryzyko idzie w parze z hajsem,
znasz dobrze to zjawisko'