I znów konczysz tak jak zwykle, wokół ciebie tyle ludzi. Nie wiesz co się dzieje. Ktoś mówi stop... Lecz jednak w tym pozostajesz, nie wiesz dlaczego. Chcesz skończyć. Nagle, przebłysk świadomości, kurwa co jest....idiotko, ty myślisz. Dalej nic z tym nie robisz, mimo ze się starasz. Nikt nie rozumie, a ty tak cholernie potrzebujesz pomocy......Nic więcej tylko, żeby ktoś ci pomógł....