Powoli mój umysł umiera. Znowu. Nie mogę na siebie patrzeć. Zamieniam czyste, komputerowe brzmienie elctro i indie rocka na brudne, chaotyczne dźwięki grungu, hardrocka i metalu. Znowu się odizoluje. Na szczęscie. Jeszcze trochę negatywnej energi i żałosnego widoku w lustrze. Jeszcze trochę i znowu będę wiedziałą, będę żyła, będę myślała tylko o jednym. O pozbyciu się tychpaskudnych i obrzydliwych kilogramów.
58,6
58,8
58,6
58,6
58,6
58,6
Mam ochotę to wykrzyczeć tak, aby echo odbijało się jak w opuszczonym budnyku, w którym ludzie kiedyś wiedli wyjątkowo i aletrnatywnie swoje beznadziejen życia.
kurwa jebana mać, jestem tłusta, wyglądam jak jebany salceson
***
jutro idę do apteki, po kilka wspomagaczy cirus, jakieś śrdoku na wypróżnaini(btw. znacie jakieś bardzo dobre?)
zjadałam:
obiad(300kcal)
koktajl bananowy(164kcal)
trzy czekoladki(pewnie jakkieś 200kcal)
czyli razem 664kcal
co ja sobie myślałam pijąc ten koktajl? i jedząc te czekoladki? nic bo jestem głupia i pojebana na maxa
pozdrawiam miłęgo wieczoru