czas na zmiany, moje życie cały czas mnie zaskakuje, i faktycznie dużo się zmieniło, nigdy nie wiemy co nas czeka, co niekoniecznie zawsze jest miłe.
Czas na Grecję!
I nie myślcie sobie, że jestem zorganizowana zapięta na ostatni guzik i spakowana, co to, to nie ja. niczego nie ogarniam, ale się staram, a przede wszystkim staram się niczego nie zapomnieć i nie przekroczyć wymaganej wagi bagażu. we'll see.
tymczasem, piorę, prasuję i słucham dobrej muzyki.
pozdrawiam wszystkich, którzy będą się dusić, wiadomo gdzie ;)
holidays!
i myślę, że w zupełności należą mi się te wcześniejsze wakacje, już nigdy nie będę się uczyć po nocach, przez trzy miesiąće, o !
no i nie wiem dlaczego, ale napisałam notkę. life is life