Czemu ja ostatnio jestem taka zestresowana?
Co się dzieje? Ciągle i wciąż ból brzucha i tym podobne...
Może to te studia, których tak cholernie się boję?
Może ja po prostu się nie nadaję do studiowania? Za głupia jestem, czy coś...
A może to jednach nie te studia... Albo nie tylko/nie do końca?
Ja wiem dokładnie, od kiedy się to zaczęło...
I chcę, by skończyło się jak najszybciej.