I want to be forever yours.
Forever and ever.
Życie teraz w niczym nie przypomina tego sprzed, powiedzmy, 2 lat.
2 lata i 2 dni.
Tyle jesteśmy razem.
Już ponad rok po ślubie ;)
Czasem bywa tak, że zapomnę o obowiązkach, które mam na głowie.
Nie no, o Lence pamiętam.
Ale czasem obudzę się z ręką w nocniku, że nie mam co na siebie włożyć, a do garderoby z brudnymi ciuchami nie da się już wejść, bo wszystko się wysypuje.
I potem jest mały zap***dol żeby doprowadzić wszystko do ładu i składu.
Ale dzień, dwa na wyższych obrotach i potem znów jest spokój :)
A Moje Kochanie bardzo mi pomaga, fizycznie i psychicznie wspiera, wierzy że dam sobie ze wszystkim radę.
O to przecież chodzi, prawda?
Bo przecież ja dam sobie radę!