Nigdy nie myślałam, że adres tego fotobloga będzie nad wyraz adekwatny do rzeczywistości.
Tak moi drodzy, moje życie to wielki, nieprzewidywalny kalejdoskop, składający się z tysiąca różnych kryształków.
Jednego dnia wszystko wali się i sięga granic beznadziejności tylko po to
by w najbliższej rzeczywistości udowodnić mi, jak wielką szczęściarą jestem.
Bowiem wszystko w życiu ma swój cel, nawet to, co zdaje się być absurdalne.
Odnalazłam swoje szczęście...
Trzeba było tyle czekać, tyle szukać, by nareszcie odnaleźć ziemskie odzwierciedlenie szczęścia.
Dziś ( mimo choroby ) chodzę uśmiechnięta, wniebowzięta, rozkoszna i po prostu szczęśliwa.
Nie chce zapeszać ale mam przeczucie, że w końcu odnalazłam to, czego szukałam całe życie.
Mam swojego zakochańca, moją najsłodszą truskaweczkę, która smakuje mi jak żadna inna.
Niedługo będą chodzić ulicą dwa takie niepoprawne zakochańce... <3