Po moim policzku spływają łzy, których nie mogę zatrzymać. Nie wiem właściwie czemu to robię, czy aż tak bardzo zależało mi na tym chłopaku? Nawet po tym jak zachował się jak totalny świnia, który zniszczył mi życie. Tak teraz smiało, po przeczytaniu tych wszystkich obraźliwych komentarzy na mój temat, mogę powiedzieć, że moje zycie oficjalnie jest zniszczone. Na początku psuło się wolno jak gnijące jabłko, póxniej nagle kiedy on się pojawił zaczełam przybierać barw, moje życie nagle za jednym dotknięciem jego dłoni stało się całkowinie kolorowe, kiedy nagle on odwórcił się ode mnie. nie dawałam mu tyle miłość ile powinnam, nie dawałam mu tyle czułość chodź mogłam mu to wszystko dać. Kiedy on zniknął z miana mojego chłopaka, moje życie znowu zgniło jak to jabłko, a po tym wszystkim oficjalnie jest do dupy, ktoś wyrzucił je do kosza, bo zaczęło śmierdzieć.